Strona zbiera w jednym miejscu to, co dotyczy wspólnych działań, a wisi w różnych oczkach sieci.

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Retrospekcja - zima 2013/2014

      Właściwie mógłbym ciągnąć wpis poświęcony jesieni, ale zima może się obrazić. Choć przecież w grudniu starała się uparcie uchodzić za jesień.

      Przed świętami Harnasie znów spotkali się na tradycyjnym bacowaniu. Ale tym razem Hala Cudzichowa nie była nam po drodze. Wybraliśmy się zatem na namiotowanie w Beskidzie Wyspowym.

Zimowo jest :). Choć Śnieżnica broni nazwy - widać na niej trochę śniegu pod lasem.

Tatry ze Szczebla

Link do albumu.

___

      Między świętami a sylwestrem jest trochę więcej wolnego, więc ruszyliśmy na dłuższy wojaż. Ale nie jest tego wolnego tak dużo, by tłuc się w planowane wcześniej Bieszczady.
Zatem trasa wędrówki prowadziła z Krynicy - przez Lackową, Jaworzynę Krynicką i Radziejową - w Małe Pieniny. A noworoczny toast wznieśliśmy na stoku nad Jarmutą.

Bacowanie pod Lackową

Łemkowski cmentarz w Bielicznej

Wierch nad Kamieniem - skałki

Nad Rytrem - schron bojowy z wiatrakiem 

Wiatrował pod Radziejową


To samo - w wersji filmowej:




Świt na szczycie Radziejowej

Początek stycznia na biwaku pod Jarmutą

Link do albumu.

      Jak zacząłem lepić do kupy materiał z kamerki, to wyszła mi historia w czterech odcinkach. I dodatkowo jedno ujęcie z forsowania wiatrowału nad Wietrznymi Dziurami i jedno z brodzenia w bukowych liściach, które tej zimojesieni w niższych partiach zastępowały śnieg. Nawet tworzyły zaspy :).
      Przeważającą częścią tła dźwiękowego są utwory EKT Gdynia. Teraz, gdy turystyczny klimat muzyczny określają grupy z projektu "W górach jest wszystko co kocham..." te proste, melodyjne i rytmiczne piosenki brzmią trochę anachronicznie, ale to jednak klasyka gatunku :).












___

      Powrót jesieni - tak można opisać połowę stycznia na Jurze K-Cz.
Byliśmy tam na rowerach, ale chwilami robiliśmy za troglokseny, a ja przez dłuższą chwilę za hulajnożnika.


Tak, to jest zima :)

Na zamku Pilcza

Paleolityczny klimat na biwaku w Jaskini Jasnej

Link do albumu.

___

      Ufff! Wreszcie koniec retrospekcji. Wprawdzie jest jeszcze trochę starych materiałów do opracowania i opublikowania, ale odtąd będą przede wszystkim wpisy aktualne.

   

Retrospekcja - jesień 2013 r.

      Zaczynam historię późnym latem, ale w Tatrach jesień zaczyna się wcześnie. A tam właśnie zajrzeliśmy we wrześniu 1,5 raza. Statystycznie :).
Najpierw był szybki, solowy przelot Asi przez Kozi Wierch.
Później, w towarzystwie Justyny, podziwialiśmy wczesną jesień w Tatrach Zachodnich.
Panie spędziły tam cały weekend, a ja dołączyłem w sobotę wieczorem.  


Solo - piarg pod Żlebem Kulczyńskiego

Solo - rusałka i goryczka

Solo - dach schroniska w D5SP

Duet - spotkanie na szlaku

Trio - Atlas chmur

Link do albumu Asi;
Link do mojego albumu. Przepraszam za przesadzoną kolorystykę. To skutek nieautoryzowanej ingerencji dostawcy usługi. Tak Picasa traktuje zdjęcia wgrywane ze starych kont Google. Automat je "poprawia", a z poziomu starego konta nie można go wyłączyć.

Jest też film z drugiego weekendu:



___


      Niegórski epizod, czyli kolejne święto ceramików w Gliwicach.


Lepienie "waranolegwana"

Link do albumu.

___

      Jesienny zlot e-gorskiego forum był tym razem bacówkowo - namiotowy. Mimo to, był dość liczny. I pogoda to wynagrodziła.
Spotkaliśmy się przed szałasem na Jasieniu.
Dotarliśmy w Beskid Wyspowy z Jogurtem, ale na trasie towarzyszył nam Czort. Też miał pod sobą rower :).
Wyjazd zakończył się dla nas dopiero w poniedziałkowy ranek w Wieliczce. 


Zlotowicze

Jesień szaleje :)

Album zdjęć Asi;
Mój album zdjęć.

Skleiłem również film ze zlotu. Choć właściwie to film ze zjazdu do Lubomierza :).



___

      Tydzień później znów byliśmy na Jasieniu. Tym razem pieszo, przy okazji tradycyjnej imprezy organizowanej przez SKPB Katowice. I przy okazji tej okazji zajrzeliśmy także w Gorce, a konkretnie na Gorc.



Było tłumnie. Na pierwszym planie Asia i Iza

Tatry z Gorca

Zachód słońca nad Gorcami

Link do albumu w Picasa WA, na razie bez opisów;
Link do albumu w Minus.com, z opisami. Obrazki zmienia się odwrotnie niż w Picasie (w lewo).

___

      "Patriotyczny" długi weekend rozmienił się nam na drobne. Ale były dwa ogniska nad Wisłą. W niedzielę piknikowaliśmy w Niepołomicach, a w świąteczny poniedziałek - na zakończenie spływu kajakowego Goczałkowice - Wola. Niestety, bez Aśki.


Zachód słońca nad Wisłą

Link do albumu.

___

      Mimo połowy listopada, w górach wciąż jesień. Chłonęliśmy ten jesienny klimat w czasie wędrówki przez Pieniny. Szczególnie zachody słońca i wschody księżyca (w pełni).


Pierwszy zachód oglądamy z platformy widokowej na Trzech Koronach

Drugi zachód - znad Przełęczy Leśnickiej

Wschód księżyca nad Wysokim Wierchem

Księżycowe Tatry z Wysokiego Wierchu. Duży punkt u góry to zachodząca Wenus, a kreska w dole to auto na Przełęczy Leśnickiej.

Link do albumu Asi;
Link do mojego albumu.


Retrospekcja - lato 2013 r.

      Głównym wydarzeniem naszego lata był wyjazd do Rumunii. Ale nie było to wydarzenie jedyne.
Wspólne wakacje zaczęły się w formule "co kto lubi", czyli spływorajdem Wisłą/wzdłuż Wisły. To znaczy Asia jechała na rowerze wzdłuż Wisły, od Niepołomic do Górek, a ja płynąłem rzeką na Palavie, od stopnia Dąbie w Krakowie do ujścia Nidy.


Nad Wisłą za Niepołomicami

Na Wiśle - nieco dalej
Link do albumu.

___

      Moja PPR, czyli Piwna Peregrynacja Rowerowa, której celem było zdobycie na rowerze subiektywnej korony Karpat, to już historia. Za duży kęs :). Ale powoli kompletuje się lista korony Karpat Zachodnich. Teraz odhaczyliśmy z niej mało honorne cele, czyli dachy Pogórza Strzyżowskiego i Ciężkowickiego.


Całoroczna szopka na Liwoczu
Ujęcie z Liwocza.



Link do albumu.

___

      Pieszy wypad w Gorce.


Po burzy

Link do albumu Asi.

___

      Witaj babo, witaj chłopie, w górskiej bazie na Przysłopie :).
Baza namiotowa OU PTTK przy Politechnice Śląskiej stoi nad przełęczą Przysłop Potócki. To kameralne miejsce w Worku Raczańskim (Beskid Żywiecki).
      Co roku staram się tam spędzić w roli bazowego choć jeden tydzień. W tym roku były dwa. W weekendy kończące obsługę na Przysłop zaglądała Asia.


Baza o świcie, po przejściu uczestników Wyrypy Beskidzkiej

Link do mojego albumu, z pierwszego tygodnia bazowania;
Link do albumu Asi, z weekendowej wizyty.

___

      Główny akcent wakacji, czyli rowerowa wycieczka do Rumunii.
Jazda na rowerze zaczęła się i skończyła w Polsce, ale w drodze do kolejnych celów skracaliśmy czas podróży, posiłkując się słowacką, węgierską i rumuńską koleją. Głównie koleją, choć Asi trafiła się też podróż sanitarką i autem pełnym policjantów.
      Na korbach (i obok nich) pokonaliśmy Drogę Transfogaraską (z kulminacją 2034 m n.p.m.) i część Transalpiny, wdrapując się w komplecie na 2145 m n.p.m. czyli nad przełęcz Urdele, a w połowie kompletu - na szczyt Urdele (2228 m n.p.m.). Dotarliśmy też do schroniska Pietrele w Retezacie.
      W ramach pieszych wycieczek zdobyliśmy Moldoveanu (2544 m n.p.m.) w G. Fogaraskich i Peleagę (2509 m n.p.m.) w Retezacie.
      Piwo było w menu, więc można przyjąć, że PPR trwa i wyszła jednak poza Karpaty Zachodnie :).


Biwak nad jeziorem Podragu

Asia i Moldoveanu

Na szczycie Urdele

Skały pod szczytem Peleagi

Ostatni epizod wycieczki, czyli wizyta w Małych Pieninach

Link do pierwszego wspólnego (i dłuuugiego) albumu.

Oprócz tej "pracy zbiorowej", powstały także cztery filmy:








___

      Kolejne bazowanie na Przysłopie.
Ten tydzień zakończył się małą imprezą ceramiczną, na którą zajrzało, oprócz Asi, paru znajmych e-gorali.


Prawie wszystkich wciągnęło ręczne formowanie masy szamotowej

Końcowa faza wypału - piec dołowy zamienił się w mielerz

Mocno nawęglony efekt pracy

Link do albumu.

Dzięki konstrukcji ze świerkowych żerdzi, repsznura i samoróbkowego wózka do kamery, można zobaczyć w jednym ujęciu bazę z lotu ptaka :).



___

      Nastał wrzesień, a z nim jesień. W Beskidzie Małym było jeszcze zielono, ale już zlało nas jesiennie. I jesienne były trawy na halach.

Tarcza na biwaku. Wieczorem było ciepło i sucho, a rano - zimno i mokro. 

Link do albumu Asi;
Link do mojego albumu.

niedziela, 26 stycznia 2014

Retrospekcja - wiosna 2013 r.

      Nasza wiosenna turystyka zaczyna się na dobre zlotem forum e-gory.pl. Tym razem w Trzcińsku. To w połowie kwietnia, więc późno, ale wcześniej wiosną była zima.
      A na zlocie sporo się działo. Oprócz zlotowego meritum, były rowery z Jarkiem, piesze wędrówki w Rudawach Janowickich, trochę wspinaczki i kandyjkowy spływ Bobrem.


Wycieczka rowerowa w dolinie Janówki 

Piknik podczas spływu Bobrem

Zabawa na Krzywej

Meritum :)

Link do albumu Asi;
Link do mojego albumu.

___

      Dwa razy jura, dwa razy rowery.
Pierwsza wycieczka była w okolicach Zawiercia.


Skały Rzędkowickie - pod Wysoką

Link do albumu.

___

      Druga miała dość złożoną "logistykę". Składała się z kilku części - dwóch jurajskich i jednej nadwiślańskiej :).


Częściowo zrekonstruowane i zabezpieczone mury zamku Tenczyn

Piknik w Dolinie Będkowskiej

Link do albumu Asi;
Link do mojego albumu.

___

      Miejska turystyka w roboczy weekend.


Wawel - w drodze na zamkowy dziedziniec

Link do albumu.

___

      Harnasiowy Rajd Makowski był okazją do wybrania się w góry na rowerach, przez Pogórze Wielickie, Beskid Wyspowy i Makowski. Aśka, korzystając z krótkiego urlopu, ruszyła potem dalej - w Beskid Sądecki i Pieniny.


Rajdowy biwak na Suchej Przełęczy

Obniżenie Wiśniowej i Pogórze Wielickie spod Lubomira

Link do albumu Asi;
Link do mojego albumu.

___

      Pod koniec maja Czesi organizują spływ na Bystrzyczce. To szybka, ale łatwa woda. Udało się namówić Asię na takie pluskanie i wybraliśmy się tam z większą ekipą.


Agata i Madras - osada Baraki, tuż przed ujściem Bystrzyczki do Beczwy
Film z wycieczki.




Link do albumu.

___

      Poszliśmy "za ciosem" i tydzień później znów wybraliśmy się na rzekę. Tym razem padło na Rabę od Dobczyc do Cikowic. Na rzece luz, ale nad rzeką był pogodowy kalejdoskop. Od słońca po burzę.


Start pod zaporą w Dobczycach

Link do albumu i film z wycieczki.


___

      Późna wiosna to już właściwie lato :).
W czerwcu kręciliśmy się na rowerach po Górnym Śląsku. Zajrzeliśmy nad Rudę i do Rud Raciborskich. Wjechaliśmy też na Górę św. Anny.