Strona zbiera w jednym miejscu to, co dotyczy wspólnych działań, a wisi w różnych oczkach sieci.

wtorek, 13 października 2015

Spacer między latem i jesienią

      Pierwszy weekend października był niemal letni. Wysoka temperatura i słoneczna pogoda zachęcały do ruszenia kuprów z chałupy. Zwłaszcza, że już dawno nie działaliśmy w "outdoorze".
      Wycieczka nie była szczególnie ambitna, ale za to rowerowa. Po dłuższej przerwie Kona odzyskała moc w kołach, więc ruszyliśmy żegnać lato i witać jesień na podgliwickich drogach. W planie był przelot ładną, widokową drogą z Przezchlebia w dolinę Dramy, ale znów zniosło nas w "Góry Bezchlebskie", czyli na hałdę koło Czechowic.

W przyrodzie wciąż współgrają barwy lata i jesieni

I nie tylko w przyrodzie :)

Szał (zabytkowej architektury) w Szałszy

Niemal zamkowe "ruiny romantyczne"...

...kościoła w Ziemięcicach

Wielkie Plateau w Górach Bezchlebskich

Rowery na przełęczy nad biwakową dolinką

Wielki Staw Bezchlebski niemal wysechł, a dno znów mu zryła ładowarka

Widok na północny filar Wielkego Bezchleba. W dole (czyli w górze) Mały Staw.

Filar stał się nową drogą rowerową. Na razie dostępną dla nielicznych, bo jazda na górnym odcinku oznacza spadanie.

Inny "kościół zamkopodobny", czyli gliwicki kościół św. Bartłomieja ma się dobrze. Zwłaszcza po remoncie.

Krótki film z wycieczki, sklejony z dwóch ujęć na hałdzie:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz