Strona zbiera w jednym miejscu to, co dotyczy wspólnych działań, a wisi w różnych oczkach sieci.

czwartek, 24 lipca 2014

Na MTB do SBN na PP :)

      MTB - wiadomo, SBN to studencka baza namiotowa, a PP to Przysłop Potócki - przełęcz między Praszywkami Wielką i Małą, nad którą ta baza działa. A Praszywki stoją sobie w południowo - zachodnim zakamarku Beskidu Żywieckiego, czyli w tzw. Worku Raczańskim. 
      Ponieważ Asi nie udało się zajrzeć na Przysłop kiedy tam bazowałem, a lubi tam bywać, postanowiliśmy wybrać się nad przełęcz w następny weekend. Już tylko jako turyści. I oczywiście na rowerach.
      Aśka cisnęła na korbach od samej chałupy, szpetnie moknąc w ulewie na pierwszym etapie. Ja wybrałem bardziej leniwą opcję i dojechałem pociągiem do Wieprza - w pięknej, słonecznej pogodzie.
      Spotkaliśmy się pod kościołem w Juszczynie. Ponieważ byłem pierwszy i musiałem chwilę poczekać, poszedłem rzucić okiem na kościół od tyłu. Warto było, bo od czasu mojej ostatniej tam wizyty zaszła znacząca zmiana. Minas Tirith to przy niej pikuś :).


Czy to jeszcze kapliczka?

      Soła kusiła podwyższonym stanem. Wygląda na to, że dla kajaka górskiego była spływalna już od początku (czyli od ujścia Ujsoły). Cóż... nie można robić wszystkiego naraz.
      W bazie, jak zwykle, czas szybko zleciał, choć byczyliśmy się tam niemal dobę. Ponieważ w tym roku na okolicznych halach ruszył wypas, a szałas stoi tuż obok bazy, można było to byczenie zagryźć bundzem i popić żętycą.


Nowa bacówka i szałas bacy z Rycerki. Widoczne elementy koszarów trafią na okoliczne hale. Fladry potrzebne są tutaj, choć dotąd nie widziałem tu wilka ani nawet jego tropów. Ale dotąd nie było tu owiec.

Stara bacówka i szałas - obecnie zaplecze bazy

      Żeby nie powtarzać trasy w doliny, tym razem zjechaliśmy do Rycerek. Ta część drogi jest trochę bardziej wymagająca, ale to żadna ekstrema, bo nawet osobówki tamtędy jeżdżą. Potem hulnęliśmy dolinami Rycerek i Rycerki, a wycieczka zakończyła się na stacji w Rycerce.



Na przełęczy między Praszywką Małą a Będoszką Wielką

Śmiały (albo głupi) eksperyment filmowy. Tak mniej trzęsie kamerą, ale kiepsko widać drogę. A zamierzam filmować zjazd. 

Jednak bez przygód dotarliśmy do Rycerki

      Album zdjęć Asi jest tutaj. Ja nie robiłem zdjęć (jeśli nie liczyć garstki obrazków pstrykniętych telefonem), ale filmowałem. Wyszedł z tego prawie ośmiominutowy film.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz