Strona zbiera w jednym miejscu to, co dotyczy wspólnych działań, a wisi w różnych oczkach sieci.

czwartek, 17 lipca 2014

Palavą przez Kraków

      Moje pływanie górną Wisłą na raty miało lukę między przeprawą promową Kopanka - Jeziorzany, a SW Dąbie. To tylko 23 km, czyli - mimo prawie stojącej wody (bo między stopniami Kaskady Górnej Wisły) - dystans na dzień lajtowego moczenia pagajów. I dobry pomysł na "półweekend", jaki się czasem Asi trafia.
      Punkt zbiórki był przed Galerią Krakowską. Stamtąd na Salwator tramwajem, a do Jeziorzan autobusem. Wodowaliśmy Palavę na przeprawie promowej w porze drugiego śniadania. Popłynęliśmy więc krztynę dla zasady i już po chwili byczyliśmy się na nadrzecznym pikniku.



      Mimo niespiesznego tempa, dotarliśmy po południu do celu. Na rzece człek nie pohulał, bo choć Wisła po opadach stan miała jeszcze dość wysoki, to szybkość nurtu już ślimaczą. Ale za to było co podziwiać na brzegach. Pogoda piękna, więc już krajobraz wapiennych wzgórz w wiosennej zieleni robił duże wrażenie. A do tego doszły krakowskie mosty i stara architektura, z Wawelem i klasztorami w Tyńcu, na Bielanach i na Skałce na czele.


Tyniec - benedyktyniec

Stopień wodny Kościuszko, a nad nim Srebrna Góra z kamedulskim klasztorem  

Częścią stopnia jest elektrownia wodna. Wodę spod turbin wykorzystuje tor kajakowy.




Klasztor norbertanek na Zwierzyńcu

Wawel po austriacku

Kościół na Skałce i klasztor paulinów

Krakowskie mosty

Album opisanych zdjęć z wycieczki jest tutaj.

Film ze spływu:




2 komentarze:

  1. Mosty z ostatniego zdjęcia to w kolejności: kratownicowy Most J. Piłsudskiego - najstarszy most w Krakowie, kładka pieszo-rowerowa ojca Bernatka - najmłodszy most w Krakowie, dalej Most Powstańców Śląskich (ten z niebieskimi przęsłami - nic ciekawego z lat 70 ub. wieku) i ostatni widoczny - z łukowym jasnoszarym przęsłem - Most Kotlarski z 2001 r. Pomiędzy nim i Mostem Powstańców jest jeszcze niewidoczny z tej perspektywy most kolejowy.

    A dla krakusów klasztor norbertanek jest na Salwatorze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tadam! Pierwszy komentarz w tym blogu :).
    Przy opisie zawsze weryfikuję fakty, lecz czasem coś mi umknie. Jednak nie w tym wypadku. Nie jestem Krakusem, więc nie operuję zwyczajowymi określeniami. Wprawdzie na klasztor norbertanek patrzę z tramwajowego ronda na Salwatorze o ćwierć rzutu beretem, ale w "źródłach zewnętrznych" znalazłem historyczny Zwierzyniec. Skoro Salwator jest częścią Zwierzyńca, to nie będę zmieniał perspektywy z globalnej na lokalną :).

    OdpowiedzUsuń