Strona zbiera w jednym miejscu to, co dotyczy wspólnych działań, a wisi w różnych oczkach sieci.

sobota, 25 stycznia 2014

Retrospekcja - "u zarania dziejów" :)

      Chodzimy, jeździmy i pływamy w górach, robiąc przy tym zdjęcia i filmowe ujęcia.
Część materiału została opublikowana i poniewiera się teraz w różnych zakamarkach sieci.
W końcu pojawiła się potrzeba uporządkowania tych treści i zebrania ich w jednym miejscu.
Spośród wielu możliwych opcji, najwygodniejszy wydaje się blog.
Dostępny tu materiał obejmuje tylko te albumy i filmy, które dotyczą naszych wspólnych działań.
Sporo tego, więc retrospekcja będzie w kilku częściach.

___

      Rzecz zaczyna się "w realu" w 2011 r. Od andrzejkowej imprezy forum e-gory.pl w Telesforówce, która dla Asi była tylko epizodem na długiej trasie przez Beskidy, a dla mnie - półmetkiem rowerowej wycieczki.


Oryginalna wiata nad Telesforówką

Link do albumu Asi;
Link do mojego albumu;
Link do ujęcia z imprezy;
Link do filmu z trasy, od Telesforówki do doliny Wisły. Tylko dla entuzjastów, bo źle ustawiona kamerka nie poradziła sobie ze zbyt dynamicznym obrazem.

___

      Następne spotkanie w górach to znów e-gorska impreza. Tym razem w zasypanej śniegiem bacówce na Krawculi. I znów dla Asi był to tylko epizod na długiej trasie, a dla mnie - półmetek narciarskiej wycieczki.


Poranek na Krawculi

Link do albumu Asi (warto zobaczyć, bo to mocna przygoda :) );
Link do mojego albumu;
Film:


___

      Spotkaliśmy się w górach dopiero latem, na pierwszej i jedynej imprezie oldskulowej, zorganizowanej w ramach forum w bazie na Przysłopie Potóckim.
      Dla Asi był to jeden z celów weekendowego wypadu, a dla mnie - pierwszy epizod tygodniowej wycieczki w Karpaty, w ramach tzw. PPR (Piwnej Peregrynacji Rowerowej).
      Na Przysłopie panował spory ruch, bo odbywała się właśnie impreza z okazji pięciolecia istnienia bazy.


Uczestnicy pięciolecia przy bazowym ognisku

Link do albumu Asi;
Link do albumu z PPR (tylko początek dotyczy imprezy);
Film z imprezy:


___

      Przysłop Potócki jeszcze raz. Na koniec mojej zmiany obsługi. Niestety, zamiast suszyć z Asią browara przy ognisku, sam byłem wtedy suszony przez jakąś wirusową inwazję.


Od lewej: bazowy - gość - bazowy - gość, czyli Ja, Asia, Daria i Jogurt

Link do albumu Asi;
Link do mojego albumu.

___

      Minęły wakacje i na turystykę zostały tylko weekendy.
W czasie pierwszego z nich spotkaliśmy się na III PF e-gory.pl, czyli na ostatnim zorganizowanym przez Grześka pikniku fortecznym.
      Asia na "end" weekendu zdążyła jeszcze obskoczyć na rowerze kawałek Jury, dodając do kolekcji odwiedzonych obiektów fortyfikacyjnych jeden znacznie wcześniejszy (zamek Ogrodzieniec) i jeden nieco późniejszy (niemiecki schron bojowy z czasów II wojny światowej).


Ekipa na jednym ze schronów

Link do albumu Asi;
Link do mojego albumu;
Film:

___

      Pierwszy wspólny wyjazd to kombinowana impreza, która zaczęła się na piwie w katowickim klubie Namaste, a skończyła się paroma atrakcjami w Dolinie Będkowskiej. Biwak pod skałą, cioranie w Jaskini nad Źródłem, wspinaczka, slackline i takie tam... :)


Jogurt, Grzesiek z żoną i Aśka w Namaste

Na dnie Jaskini nad Źródłem

Link do albumu Asi;
Link do mojego albumu;
Film z wycieczki:


___

      Działamy nie tylko w górach i nie tylko turystycznie :).
Jeden z wrześniowych weekendów zajął nam św. Michał. To patron ceramików i tradycyjnej imprezy na zakończenie sezonu ceramicznego.


Bywalcy pracowni Oli

Link do albumu.

___

      Babranie w glinie wypadło tylko w sobotę. A niedziela była rowerowa.
W towarzystwie Izy i Pawła wybraliśmy się w Dolomity. Te pod Bytomiem.


Wycieczka nad kamieniołomem dolomitu

Link do albumu.

___

      Październik to pora jesiennego zlotu forum portalu e-gory.pl. W 2012 r. był w Beskidzie Niskim. I tym razem dał o sobie znać złośliwy genius locci. Bo zloty w B. Niskim są pechowe. Na trzy - jeden odbył się ostatecznie w Beskidzie Sądeckim, a dwa to raczej rozloty :).
      Asia udziałem w zlocie zakończyła tygodniową samotną wędrówkę.


Krempna - nad spiętrzeniem Wisłoki

Link do albumu.

Główne siły przemierzały te góry przy wsparciu samochodowym, a my z Czortem działaliśmy jako frakcja rowerowa.


Droga nad Polanami Surowicznymi

Link do albumu.

___

      Końcówka października - wycieczka rowerowa, w czasie której padł mój rower i jesień pod naporem zimy.


  W Wieliczce - ludzie po przejściach :)

Link do albumu.

___

      Na szczęście zima zajrzała tylko na chwilę i jesień się po tym pozbierała. Następny weekend był w sobotę kajakowy (bez Asi). W niedzielę kręciliśmy się na rowerach po dolinkach pod Krakowem. A kolejny spędziliśmy na Odrze, wiosłując w Palavie przez meandry tej rzeki, od Chałupek do ujścia Olzy i dalej na wprost - do Raciborza.


W Dolinie Kobylańskiej

Piknik nad Odrą

Link do "zbiorczego" albumu;
Krótki film z kilku ujęć i zdjęć:


___

      Aśkowe weekendy robocze muszą być z konieczności blisko miejsca pracy. Ale to nie przeszkadza w odwiedzaniu ciekawych miejsc. Na przykład Tyńca.


Skałki nad Wisłą

Link do albumu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz