Wspólne wakacje zaczęły się w formule "co kto lubi", czyli spływorajdem Wisłą/wzdłuż Wisły. To znaczy Asia jechała na rowerze wzdłuż Wisły, od Niepołomic do Górek, a ja płynąłem rzeką na Palavie, od stopnia Dąbie w Krakowie do ujścia Nidy.
Nad Wisłą za Niepołomicami |
Na Wiśle - nieco dalej |
___
Moja PPR, czyli Piwna Peregrynacja Rowerowa, której celem było zdobycie na rowerze subiektywnej korony Karpat, to już historia. Za duży kęs :). Ale powoli kompletuje się lista korony Karpat Zachodnich. Teraz odhaczyliśmy z niej mało honorne cele, czyli dachy Pogórza Strzyżowskiego i Ciężkowickiego.
Całoroczna szopka na Liwoczu |
Ujęcie z Liwocza.
Link do albumu.
___
Pieszy wypad w Gorce.
Po burzy |
Link do albumu Asi.
___
Witaj babo, witaj chłopie, w górskiej bazie na Przysłopie :).
Baza namiotowa OU PTTK przy Politechnice Śląskiej stoi nad przełęczą Przysłop Potócki. To kameralne miejsce w Worku Raczańskim (Beskid Żywiecki).
Co roku staram się tam spędzić w roli bazowego choć jeden tydzień. W tym roku były dwa. W weekendy kończące obsługę na Przysłop zaglądała Asia.
Baza o świcie, po przejściu uczestników Wyrypy Beskidzkiej |
Link do mojego albumu, z pierwszego tygodnia bazowania;
Link do albumu Asi, z weekendowej wizyty.
___
Główny akcent wakacji, czyli rowerowa wycieczka do Rumunii.
Jazda na rowerze zaczęła się i skończyła w Polsce, ale w drodze do kolejnych celów skracaliśmy czas podróży, posiłkując się słowacką, węgierską i rumuńską koleją. Głównie koleją, choć Asi trafiła się też podróż sanitarką i autem pełnym policjantów.
Na korbach (i obok nich) pokonaliśmy Drogę Transfogaraską (z kulminacją 2034 m n.p.m.) i część Transalpiny, wdrapując się w komplecie na 2145 m n.p.m. czyli nad przełęcz Urdele, a w połowie kompletu - na szczyt Urdele (2228 m n.p.m.). Dotarliśmy też do schroniska Pietrele w Retezacie.
W ramach pieszych wycieczek zdobyliśmy Moldoveanu (2544 m n.p.m.) w G. Fogaraskich i Peleagę (2509 m n.p.m.) w Retezacie.
Piwo było w menu, więc można przyjąć, że PPR trwa i wyszła jednak poza Karpaty Zachodnie :).
Biwak nad jeziorem Podragu |
Asia i Moldoveanu |
Na szczycie Urdele |
Skały pod szczytem Peleagi |
Ostatni epizod wycieczki, czyli wizyta w Małych Pieninach |
Link do pierwszego wspólnego (i dłuuugiego) albumu.
Oprócz tej "pracy zbiorowej", powstały także cztery filmy:
___
Kolejne bazowanie na Przysłopie.
Ten tydzień zakończył się małą imprezą ceramiczną, na którą zajrzało, oprócz Asi, paru znajmych e-gorali.
Prawie wszystkich wciągnęło ręczne formowanie masy szamotowej |
Końcowa faza wypału - piec dołowy zamienił się w mielerz |
Mocno nawęglony efekt pracy |
Link do albumu.
Dzięki konstrukcji ze świerkowych żerdzi, repsznura i samoróbkowego wózka do kamery, można zobaczyć w jednym ujęciu bazę z lotu ptaka :).
___
Nastał wrzesień, a z nim jesień. W Beskidzie Małym było jeszcze zielono, ale już zlało nas jesiennie. I jesienne były trawy na halach.
Tarcza na biwaku. Wieczorem było ciepło i sucho, a rano - zimno i mokro. |
Link do albumu Asi;
Link do mojego albumu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz