Strona zbiera w jednym miejscu to, co dotyczy wspólnych działań, a wisi w różnych oczkach sieci.

środa, 19 sierpnia 2015

XX Zlot Forum Portalu e-gory.pl - G. Izerskie

      Ech... daleko trzeba się było tłuc tym razem. Ale dzięki temu udało się ogarnąć zlotami polskie góry w trójkącie: zachodni kraniec Sudetów (Stóg Izerski), wschodni kraniec Karpat (Wołosate), Góry Świętokrzyskie (Święta Katarzyna). Szerzej byłoby trudno ten trójkąt wykreślić :).
      Asia wykorzystała krótki urlop i ruszyła w góry wcześniej. Zdążyła obskoczyć Rudawy Janowickie i Kotlinę Jeleniogórską. Ja ruszyłem w piątek po pracy. Spotkaliśmy się pod Bobrowymi Skałami na wschodnim krańcu Kamienickiego Grzbietu, czyli już w Górach Izerskich.


Biwak w Starościńskich Skałach

Widok z Rudaw Janowickich na Karkonosze

Kolorowe Jeziorka - Purpurowe...

...i Błękitne

Widok na Karkonosze ze wschodniego krańca Kamienickiego Grzbietu

      Pogoda w sobotę nieco się popsuła. W nocy na chwilę wróciła zima, oblepiając nam namiot cienką warstwą mokrego śniegu. Cały dzień było przedwiosennie parszywie i dopiero wieczorem niebo się rozpogodziło, zapowiadając piękną niedzielę.
      Ten dzień jazdy to babranina w błocie i śniegu na Kamienickim Grzbiecie, a na koniec -podjazd do schroniska na Stogu Izerskim. Na szczęście był to podjazd w miarę suchym asfaltem. W schronisku nie spotkaliśmy reszty zlotowej ekipy, bo jeszcze była na szlaku. Ale kiedy się wszyscy zeszli, okazało się, że zlot jest siedmioosobowy. Sami starzy bywalcy :). Oprócz nas, na metę dotarli Beska z Arturem, Iza, Marta i Moskal.


Biwak pod Bobrowymi Skałami.
Asia w półśnie tak rozsuwała kamienie trzymające osiadający pod ciężarem śniegu tropik, że z namiotu zrobiły nam się dwa półnamioty :).

Na trasie

Ostatni podjazd - cel w polu widzenia

Śniegu wciąż sporo. Ale tyle, to tylko na trasie narciarskiej.

Zachód słońca sprzed schroniska

      W niedzielę przeskoczyliśmy na południową stronę grzbietu, w dolinę górnej Izery. Choć wizualnie to raczej płaskowyż. Na tej wyskości tylko na otwartej przestrzeni było bezśnieżnie. W lesie trzeba się było miejscami przebijać przez głęboki, mokry śnieg. Zjazd do Jakuszyc wypadł nam nawet ciągle czynną narciarską trasą biegową. Ale do Szklarskiej Poręby lecieliśmy już suchym asfaltem. I tak nam się leciało, że stanęliśmy dopiero w  Piechowicach, skąd na Górny Śląsk zabraliśmy się pociągiem.


Zlotowa ekipa tuż przed rozleceniem się (po świecie)

Rejon karkonoskich Śnieżnych Kotłów, widziany z Hali Izerskiej

Hala Izerska.
Na pierwszym planie Izera, na drugim - Chatka Górzystów.

W lesie panują niezbyt rowerowe warunki

Stacja w Piechowicach. Tu kończymy rowerowy etap powrotu do domu.

Ostatni rzut oka na wciąż śnieżną Śnieżkę

      W ten sam weekend co zlot, wypadły w Szklarskiej Porębie AMP Kamienna, czyli akademickie zawody w kajakarstwie górskim, o randze mistrzostw Polski. Ale w niedzielę nie było już po nich śladu. W Kamiennej wody jak na lekarstwo, jednak w sobotę wyścig się odbył. A w niedzielę ci, co zostali, pojechali pływać do Czech, gdzie wody trochę więcej. Jedyny dostrzegalny z naszego punktu widzenia akcent kajakowy to auto Riventu, z łódkami na dachu, które wyprzedziło nas gdzieś w dolinie Kamiennej.

Album zdjęć z wycieczki.

Bobrowe Skały - impresja filmowa z ujęciem poklatkowym:



Materiał wideo prawie w komplecie trafił na dysk komputera, a nie na zewnętrzny. Ocalał więc z pogromu. Ale wciąż nie ma sprężu do montażu. Jak się pojawi, to i filmik wypłynie w sieci.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz