Strona zbiera w jednym miejscu to, co dotyczy wspólnych działań, a wisi w różnych oczkach sieci.

wtorek, 18 sierpnia 2015

Drugie bacowanie na Cudzichowej - dojście "z dechy"

      Tym razem odwróciliśmy kierunek wędrówki. Zdecydowanie pewniej jest schodzić na pociąg. Nooo... przesadziłem. Ale "wiara czyni cuda". Nawet wiara w to, że pociągi w Polsce mniej więcej trzymają się rozkładu.
      To była krótka wycieczka. Po wieczornym podejściu na fokach z Korbielowa, przez Halę Miziową, bez kłopotów odnaleźliśmy bacówkę. Nie mieliśmy też problemu z drewnem, bo na miejscu były spore kloce, ściągnięte pewnie przez lokalnych bywalców za skuterem śnieżnym.
      Kontemplacja bacówkowego klimatu zajęła nam sporo wieczoru i poranka, więc dość późno ruszyliśmy na szlak. Warunki do narciarskiej wędrówki trafiły się doskonałe. W okolicy leżało sporo śniegu, a powietrze było na tyle przejrzyste, że mieliśmy widok nawet na odległe góry. Nic dziwnego, że na trasie co chwilę mijaliśmy innych narciarzy. Spotkaliśmy nawet Olę - znajomą z forum e-gory. Niestety, wysokie partie tej części Beskidu Żywieckiego przyciągają też snowmobilistów na ich śmierdzących maszynach. Skutery śnieżne nie są tak uciążliwe akustycznie jak letnia zmora, czyli krosówki, ale po przelocie takiego jeźdźca długo czuć woń spalin.
      Późne wyjście ma swoją cenę. Za dnia przemierzyliśmy hale grupy Lipowskiej, ale w dolinę Nickuliny schodziliśmy już o zmroku. Na dole było zbyt mało śniegu, by cisnąć na dechach.


Nie bacujemy klasycznie. Zamiast kotła nad watrą i warzenia pulpy, parzymy "chińskie zupki" w menażce.

Ale zadyma i tak jest

Stara bacówka zostaje w tyle

Po drodze mijamy nową

Widok na północny wschód

Spotkanie z Olą. Tym razem bez Szymka.

Widok z Rysianki na południe. Tatry w polu widzenia.

W schronisku na Rysiance tłok. Zjemy obiad na Lipowskiej.

Stok narciarski na Lipowskiej

Słońce schowało się za Beskidem Śląskim

      Album zdjęć z wycieczki. Tym razem link prowadzi do albumu w "layoucie" Google+. Wersja Picasy nie chce się załadować.

      Z materiału filmowego ocalało tylko jedno ujęcie poklatkowe:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz