Strona zbiera w jednym miejscu to, co dotyczy wspólnych działań, a wisi w różnych oczkach sieci.

środa, 19 sierpnia 2015

Znów pod Pilskiem...

      ...Tym razem na rowerach. Aśka pomykała na dawno ujeżdżonym rumaku, a ja oswajałem się w terenie z nową ramą. Po tym, jak padły pode mną trzy markowe, do tej podchodziłem dość nieufnie. W końcu Accent to tylko nalepka na anonimową chińszczyznę. Na dodatek do nowej ramy założyłem stary amortyzator, bo mi się nie chciało łożysk z Marina wybijać. Ten dziadzio to mocno zajechany Manitou Black, z regulacją ugięcia zablokowaną w pozycji "brak ugięcia" i trzymający się wspornika kierownicy tylko na jednej śrubie, bo na drugą ma za krótką rurę. Jadąc na takim zestawie, człek miał okazję przypomnieć sobie ducha czasów, gdy nie było amortyzacji w MTB.
     Jednodniowa wycieczka z Żywca do Rajczy była w górach powtórzeniem tegorocznych tras narciarskich, robionych solo. Nie wdrapywaliśmy się jednak na szczyt. Panowały tam jeszcze zimowo - przedwiosenne warunki. Padał słaby deszcz, grunt był rozmiękły, a miejscami leżały płaty mokrego śniegu. To jednak nie przeszkoda. Na dole też trzeba było sobie z tym radzić. Zjeżdżałem już zresztą kiedyś z Pilska na początku maja i jazda po śniegu dała sporo zabawy. Decydująca była czapa z chmury, która ograniczała widoczność do kilkunastu metrów. Wymiękliśmy jednak dość pochopnie, bo już z Cudzichowej udało nam się zobaczyć odsłoniętą kopułę szczytową, a pogoda stale się poprawiała. Nic to. Co się odwlecze, to nie uciecze.
      Po drodze zajrzeliśmy do starej bacówki na Cudzichowej na krótką inspekcję stanu, do schroniska na Lipowskiej na obiad i do chaty na Zagroniu na kawę. No i do spożywczaka w Rajczy po piwo.
      Rama dostała w kość, zwłaszcza, że nieczynny amorek jej życia nie ułatwiał i nie wymiękła. Może trochę pode mną wytrzyma? W końcu to nie zestaw delikatnych, cieniowanych rurek, tylko toporny kawał duralu.  


Nowy most w Żywcu w ostatniej fazie budowy

Na Miziowej

Bicykl ugrzązł jak łyżeczka w budyniu.
Ech, jazda w takiej brei to średnia przyjemność.

Stara bacówka na Cudzichowej

Nowa bacówka na Cudzichowej

Widok z Rysianki na Małą Fatrę 

Pilsko, a za nim Babia Góra

Eskapebolska chata na Zagroniu, nad doliną Nickuliny

Byczymy się nad Sołą, czekając na pociąg

Album zdjęć z wycieczki.

      Film ze zjazdu przez Halę Redykalną - uzupełnienie do ujęcia ze ślizgania się na nartach od płata do płata. W tym samym miejscu, ale miesiąc wcześniej.

"Zjazd" narciarski:



Zjazd rowerowy:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz